niedziela, 6 września 2015

Rozdział trzeci cz. I "Przejście do innego świata"

Wiem, że mało osób czyta moje posty, ale wydaje mi się, że opowiadanie może być. Widzę, że chcecie, by Elena była niezwykła. Oto i Wasz rozdział.
                                                                                                                                                                        


Doszłyśmy do Głównej Sali na czas- było dokładnie wpół do szóstej. Weszłyśmy, gdy już wszyscy siedzieli na miejscach. Z daleka widać było cztery puste miejsca przy Dalii. Wszyscy wbili wzrok we mnie, bo kto by zapomniał o moim samotnym wyjściu na korytarz.
-Dziewczynki, ruszcie się, nie mamy całego wieczoru, wszyscy na Was czekają!- zawołała nagle wychowawczyni, a ja karcącym wzrokiem pouczyłam ją, jakbym to ja była nauczycielem, a ona uczniem. Zajęłyśmy miejsca, a ja wyczułam coś dziwnego, inną, nie znaną mi na razie magię. Niestety nie umiem jej zidentyfikować, i nawet nie chcę próbować.  
~Nie mogę się zbłaźnić na oczach całej szkoły!- krzyknęłam w myślach, a trójka dziewczyn lekko podskoczyły.  
~Co się z Wami dzieje? Przecież trzeba skupić się na osobie do której się chce wysłać myśli!- pomyślałam, podczas gdy wszyscy już zaczęli jeść, a Aniela skupiła swój wzrok na mnie i powiedziała telepatycznie:
~Kiedy mówisz coś do siebie w myślach my to słyszymy. Powiedz teraz coś do mnie sposobem, jaki my używamy.-skończyła Aniela, a ja skupiłam swój wzrok na niej i powiedziałam w myślach:
To takie proste, a Wy mówicie, że tego uczy się latami...-urwałam połączenie, gdyż Dalia pomachała mi przed oczami.
-Ewa, co Ci się dzieje? -zapytała
-Przepraszam, Dalia. Zamyśliłam się, coś chciałaś?
-Tak, pytałam, czemu nic nie jesz?
-Nie jestem głodna...
-Co nie oznacza, że Anastazja, Beata i Izabela, też nie mogą jeść! Czy to Ty tak na nie wpłynęłaś?
-Nie. Dalio, nie musisz zwalać na mnie całej winy, chociaż już wiem, że będę odpowiadać za każdy wybryk naszej klasy. Dlaczego?-gdy to powiedziałam, Dalia pochyliła się nade mną i powiedziała szeptem:
-Bo czuję, że tylko Tobie mogę zaufać.-a mi odebrało mowę. Już za pierwszym dniem? Czekaj, czekaj... Wróć! Czy przywiązanie do jednej osoby nie jest charakterystyczne dla jakieś rasy poza ludzkiej?
~Brawo, Ewa, jestem tak samo jak Ty demonem.-przekazał ktoś telepatycznie, a ja rozpoznałam w nim głos Dalii. Przemówiłam do niej telepatycznie:
~Opowiesz mi coś na temat naszej rasy?
~Dobrze, pod warunkiem, że przekonasz dziewczyny do zbadania Twojej krwi jak najszybciej. Coś czuję, że nie jesteś tylko demonem...
~Okej, tylko skąd...?
~Jesteśmy połączone umysłami, jak siostry syjamskie ciałami. Mamy jeden mózg w dwóch częściach. Nie wiadomo jak do tego doszło, ale ty dowiadujesz się ważnych sytuacji o mnie i zemną związane i na odwrót. Potem Ci więcej powiem.-dokładnie gdy skończyła mówić, pani dyrektor wstała i powiedziała:
-Dobry wieczór wszystkim! Jestem Marianna Jugosławiewiczówna, jestem dyrektorką tej wspaniałej placówki. Przypominam wszystkim uczniom, że nie wolno wychodzić poza pokoje Wam przydzielone od północy do piątej. Jutro po śniadaniu pani Romanówka wręczy Wam grafiki zajęć. Śniadanie o ósmej w tej sali. Już nie będę przynudzać, możecie pójść do pokoi, które wskażą Wam wasi wychowawcy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz